piątek, 21 czerwca 2013

Chapter four.

Gdy wróciliśmy w domu panowała zupełna cisza.
- Gdzie Justin - Zapytałam Louisa który właśnie jadł kolację
- Nie wiem, gdzieś wyszedł. Nic nie mówił. - Wzruszył ramionami - A wy gdzie byliście?
- W szpitalu - Powiedział cicho Harry
- Co? - Wstał z krzesła - Co się stało? - W jednej chwili stła przy nas
- Mój tata miał wypadek - Wyjąkałam
- Jak to?
- Samochodowy, nie przejmuj się. To moje zmartwienie. Justinowi nic nie mów - Poprosiłam
- Jasne - Popatrzył pytająco na Harrego
Obojętnie podeszłam do lodówki i zaczęłam szukać czegoś do jedzenia. Zdecydowałam jednak że po prostu napiję się soku. Nie zauważyłam nawet że w biegu tego szalonego dnia nic nie jadłam, a mimo to nie byłam głodna.
- Co tak stoicie? - Zapytałam Louisa i Harrego, którzy od dłuższego czasu z przerażeniem mnie obserwowali
- Po prostu, ale racja usiądziemy - Otrząsnęli się
Szybko poszłam spać, wszystko mnie przytłaczało, liczyłam że rano wstanę a problemy po prostu zniknął.
I gdzie jest Justin?
~.~

Siedziałem w jakimś zatłoczonym klubie. Od jakiegoś czasu przyglądała mi się wysoka blondynka. Była mega seksowna. W sumie gdybyśmy zrobili to w toalecie to nikt by się nie dowiedział. Zwłaszcza Charlie. Jest taka naiwna. Zdradzałem ją tyle razy, a ona nadal myśli że ją kocham, to żałosne - Uśmiechnąłem się w duchu
- Hej co taki chłopak jak ty robi sam w takim miejscu - Zapytała zadziornie
- Szuka rozrywki - Usiadła na moich kolanach
- Mogę ci ją dać - Posłała mi szatański uśmieszek i wessała się w moje usta.
Delikatnie dałem jej do zrozumienia żeby przestała, popatrzyła na mnie zdziwiona, ale wszystko się wyjaśniło kiedy znaleźliśmy się w męskiej toalecie.
...
Kiedy było już po wszystkim ubraliśmy się i jak gdyby nigdy nic wyszliśmy z pomieszczenia. Przed drzwiami jeszcze starłem resztki czerwonej szminki z ust. To się działo tak szybko, nawet nie wiem jak miała na imię ...

~.~

Obudziła mnie woń alkoholu. Spojrzałam na zegarek, 10:12. Obróciłam się na drugi bok. Zobaczyłam Justina. Włosy miał rozwalone, czuć było od niego alkohol. Oddychał spokojnie, miał lekko rozchylone usta, a w jednym z kącików zobaczyłam ślad szminki. Czerwonej. Ja takiej nigdy nie używałam. Czy on mnie zdradza? Nie to musi być pomyłka. Cały czas zadręczałam się tym pytaniem. Powoli wstałam z łóżka i zaczęłam się ubierać.
- Jak się spało z twoim pijanym chłopakiem? - Zapytał wesoły jak zawsze Lou
- Ujdzie - Wzruszyłam obojętnie ramionami
- Co się stało? - Czyli jednak zauważył
- Nic - Przechylił głowę lekko w lewo i zrobił minę typu: Ta jasne - Justin wrócił do domu umazany szminką, czerwoną - Gdy to mówiłam coś w sercu mnie zakuło.
- Nie myślisz chyba że cie zdradza?
- Sama nie wiem co myśleć, ale na razie nic nikomu nie mów - Skierowałam się do drzwi
Drogę zastawił mi Harry
- O dobrze że jesteś. Zawieź mnie do szpitala - Powiedziałam ale on nawet nie zwracał na mnie uwagi
- Jadła coś? - Zwrócił się do Louisa - Jak się czuje
- Nie mówcie tak jak by mnie tu nie było - Podniosłam lekko głos
- Nie jadała - Oznajmił Tomlinson - I podejrzewa że Justin ją zdradza
- Louis - Krzyknęłam - Miałeś nikomu nie mówić
- Harremu mogę, i tak byś mu powiedziała
- No to co? - Powiedziałam trochę zła - Możemy jechać?
- Nie - Powiedział stanowczo Harry - Nie jedziemy dopóki nie zjesz porządnego śniadania
No i tak zostałam zmuszona do zjedzenia dwóch tostów. Jednak wreszcie po 45 minutach byłam w szpitalu i siedziałam przy łóżku taty.
- Hej tato, jak się czujesz - Zapytałam licząc że obudzi się i odpowie
- To dobrze, u mnie nie jest najlepiej. Wydaje mi się że Justin mnie zdradza - Mówiłam do siebie, bo oprócz mnie i taty nie było w sali nikogo - Znasz Justina prawda? - Poczekałam parę sekund i wyobraziłam sobie że ojciec mi odpowiada - To dobrze. Dzisiaj rano zobaczyłam na jego ustach czerwoną szminkę. Nie to nie była moja szminka - Ścisnęłam mocniej dłoń taty i zaczęłam płakać.
Głowę oparłam na torsie taty i zaczęłam płakać.
- Charlie - Usłyszałam i natychmiast poderwałam się z krzesła
- Harry - Otarłam łzy, gdy zobaczyłam chłopaka - Słyszałeś
- Słyszałem - Odpowiedział i mocno mnie przytulił - Nie martw się, nie warto płakać o chłopaka
- Zwłaszcza takiego który nas okłamuje - Dokończyłam
- To nie musi być prawda
- Ale jest - Głowę zatopiłam w torsie chłopaka i mocno zaciągnęłam się jego zapachem - Dzięki że tu ze mną jesteś
- Nie ma za co.



13=Nowy Rozdział

1 komentarz:

  1. Boski rozdzialik : 3
    Biedna Charlie. Z jednej strony tata w szpitali, z drugiej chłopak ją zdradza... a gdzie czas dla niej. Powinna gdzieś wyjechać i odpocząć. Najlepiej z Harrym. A i uważam że Lola powinna być z Louisem : )

    OdpowiedzUsuń