sobota, 15 czerwca 2013

Prologue.

Kim ja jestem? No właśnie, kim? 
Dlaczego to akurat mnie wybrał ten chłopak, który może mieć miliony innych dziewczyn. Co go zaintrygowało w przeciętniej urody nastolatce z Atlanty?
Te pytania dręczą mnie w dzień i w nocy. Kocham Justina, ale czy on kocha mnie... tego nigdy nie jestem pewna, mimo jego zapewnień nie potrafię mu uwierzyć. Bo gdy on przytula te wszystkie dziewczyny ze zdjęć, gdy kręci teledyski, a w każdym całuje się z inną. Wiem, to jego praca, ale to tak bardzo boli. Gdybym była mądra już dawno bym się wycofała, ale ja nie potrafię...
 W tym raczej krótkim prologu opiszę wam wszystko od początku, jak to się zaczęło?
Zwykły słoneczny dzień, zwykłą dziewczyna przemierza ulicę w słuchawkach. Zupełnie oddalona od wszystkich zmartwień. Wtedy ich po prostu nie było. Niczego nie świadoma wsiada do autobusu, jedzie do szkoły nadal tonąc w krainie muzyki. Wszystko zapowiada się normalnie, ale nastolatka nie wiem że na imprezie, na którą się udała wszystko się zmieni.



- Lola, będziemy miały przez to kłopoty


- O, nie narzekaj - Popchnęła mnie do przodu - Właź 
Co ja właściwie robię, wchodzę na dyskotekę tylnym wejściem tylko dlatego że normalnie by mnie nie wpuścili, moje życie jest chore, ale takie je lubię.
Już prawie trzymałam metalową klamkę kiedy poczułam ból w okolicy czoła i tępy dźwięk zderzenia. Dopiero po chwili uświadomiłam sobie że leżę na ziemi. Ktoś uderzył mnie drzwiami. 
- Nic ci nie jest - Obraz przed oczami mam rozmazany, ale słyszę głos jakiegoś chłopaka. To pewnie on jest sprawcą całego wypadku
- Bardzo przepraszam - Nic się nie stało, tylko dlaczego mam wszystko rozmazane.
Po chwili z pomocą chłopaka stałam na nogach a obraz wracał do normy.
- Czekaj, ty jeteś... - Zaczęłam ale zasłonił mi usta ręką, którą szybko ściągnęłam z mojej twarzy
- Nie krzycz... zrobię wszytko, tylko nie krzycz - Błagał, ale dlaczego miała bym krzyczeć
- Jasne, spoko - Powiedziałam obojętnie, bo tak na prawdę, w ogóle nie iałam zamiaru tego robić



Nasze pirewsze spotkanie nie należało do najlepszych, ale stało się. Poznałam Justnia Biebera, wymieniliśmy się numerami a dalej były koleżeńskie spacerki które z czasem zamieniły się w randki i kiedy już lepiej być nie mogło zaczęło się sypać. Chłopak który dawniej kochał tylko mnie zmienił się. Liczyła się kasa, fanki,  reputacja. Bo wszystko się niszczy gdy wkracza sława. 




Teraz sama nie wiem na czym stoję. Wiem że ja go kocham, i wiem że on kochał mnie kiedyś. A co czuje teraz? To pozostaje pytaniem bez szczerej odpowiedzi...

3 komentarze:

  1. :O Dawno nie czytałam tak dobrego prologu

    OdpowiedzUsuń
  2. ♪Agnieżga♪15 czerwca 2013 07:34

    Cudowny, wspaniały, boski - To są tylko słowa nawet w małym stopniu nie oddające świetności tego prologu : )

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteś Bogiem: )

    OdpowiedzUsuń