- Gapisz się - Powiedział z zamkniętymi oczami i słodko się uśmiechnął
- Co? Ja? - Zaśmiałam się i zaczęłam się wykręcać - No co ty
- Mhm... jasne - Powoli rozchylił powieki - Jak się czujesz?- Zapytał kontrolnie
- Cudownie, dziękuje - Przytuliłam go mocno i wstałam.
Podeszłam do szafy i zaczęłam przeglądać ubrania, które ze sobą zabrałam. W końcu wybrałam amarantową sukienkę i sandałki na szpilkach a do tego brązową kopertówkę i byłam prawie gotowa potem jeszcze szybko zrobiłam makijaż i mogłam wyjść z pokoju.
- Ślicznie wyglądasz - Harry podszedł do mnie od tyłu kiedy mocowałam się z łańcuszkiem. Pomógł mi go zapiąć, a potem lekko mnie przytulił
- Wiem - Zaśmiałam się, ale tak na prawdę miałam bardzo niską samoocenę
Skończyliśmy się ubierać i poszliśmy na śniadanie.
W dużej kawiarence na parterze było pusto. W pomieszczeniu byliśmy my, jakaś rodzina z trójką dzieci i dwie dziewczyny mniej więcej w moim wieku.
- Widzisz tamtą dziewczynę - Dyskretnie pokazałam na długonogą blondynkę
- No, nawet ładna - Powiedział obojętnie
- Podobasz jej się - Poruszyłam zabawnie brwiami
- Ja?
- Tak, gapi się na ciebie odkąd tu przyszliśmy - Wyszeptałam tak by dziewczyna nie usłyszała - Idź do niej zagadaj
- Nie
- No weź poznaj kogoś, jak długo już jesteś sam? - Uniosłam jedną brew
– Nie chcę nikogo poznawać – powiedział, a ja zmarszczyłam brwi. Już wiedziałam, ze coś się stało.
- Harry, co się stało? – zapytałam, a on zaczął stukać palcami o blat.
– Nic takiego – powiedział, a na jego ustach ponownie pojawił się uśmiech. Całkowicie nieszczery i wyćwiczony. Westchnęłam podirytowana i położyłam moją dłoń, na jego stanowczo większej.
– Przestań – poprosiłam, nie do końca mając na myśli wystukiwany przez niego rytm.
– Przepraszam – powiedział i splótł nasze palce. Uśmiechnęłam się pokrzepiająco. Harry patrzył na nasze splecione dłonie, aż w końcu podniósł wzrok z nich, na mnie. Jego zielone jak liście dębu tęczówki zdawały się studiować każdy detal mojej twarzy.
– Zakochałem się – powiedział wciąż na mnie patrząc. Serce zaczęło bić mi szybciej pod wpływem jego spojrzenia. Spuściłam wzrok zmieszana i zaczęłam jeszcze raz studiować jego słowa.
– To wspaniale! – powiedziałam z entuzjazmem. Cieszyłam się, że Harry znalazł sobie obiekt westchnień, jednak kiedy wyobrażałam sobie, że jego dłonie splatają się z dłońmi innej kobiety zaczynałam odczuwać zazdrość. Dlaczego, skoro tylko się przyjaźnimy?
– Kim jest twoje wybranka? – zapytałam i uśmiechnęłam się delikatnie, ściskając jego dłoń.
– Znasz ją – powiedział i również się uśmiechnął.
– No powiedz! – zaśmiałam się, ale on tylko pokręcił głową. – Harry! – jęknęłam, a on zaśmiał się cicho.
– Foch! – mruknęłam i wyswobodziłam swoją dłoń, po czym oparłam się o krzesło i wyjrzałam przez okno.
– Fachowe obciąganie ch… – zaczął Styles przeciągle, a ja otworzyłam szerzej oczy i zatkałam mu dłonią usta.
– Nie, nie ten foch – zaśmiałam się, a on znów splótł nasze palce.
- To jak? Powiesz mi? - Zapytałam
- Nie! - Pokręcił głową przecząco
- Aha... czyli już mi nie ufasz? Dobrze wiedzieć. To ja idę, znajdę sobie nowego przyjaciela - Wstałam z krzesła i zaczęłam odchodzić
- Oj no poczekaj - Złapał mnie za rękę kiedy już miałam wyjść z pomieszczenia
- Powiesz? - Upewniłam się
- Nie mogę
- Czemu_
- Po prostu. Kiedyś ci powiem, ale jeszcze nie teraz
- Ale ty jesteś uparty... jak osioł - Pokręciłam głową z niedowierzaniem.
- Idziemy dzisiaj na plażę? - Zapytał zmieniając temat
- JASNE! - Dobrze wiedział że uwielbiam tego typu atrakcje
- JASNE! - Dobrze wiedział że uwielbiam tego typu atrakcje
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No nareszcie - Dodałam
Kosztowało mnie to wiele wysiłku bo źle się pisze i jednocześnie pilnuje kuzynek, ale dwie z nich już zasnęły a ta trzecia - Justyna - ma 13 lat więc ona nie robiła problemu. A dziękujcie jej bo gdyby nie ona to nic by z tego rozdziału nie było. Pomogła mi go napisać i podsunęła pomysł na dalszą fabułę bloga. Dziewczyna jest boska : ))
No nareszcie - Dodałam
Kosztowało mnie to wiele wysiłku bo źle się pisze i jednocześnie pilnuje kuzynek, ale dwie z nich już zasnęły a ta trzecia - Justyna - ma 13 lat więc ona nie robiła problemu. A dziękujcie jej bo gdyby nie ona to nic by z tego rozdziału nie było. Pomogła mi go napisać i podsunęła pomysł na dalszą fabułę bloga. Dziewczyna jest boska : ))
Niech on jej powie, że ją kocha!!!! Niedawno znalazłam twoje opowiadanie i żałuję że dopiero teraz wzięłam się za czytanie, bo piszesz bosko.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział :)
just-you-and-one-direction.blogspot.com
Agan :*
Heh.. bardzo się ciesze że ci się podoba jednak cały czas dążę do doskonałości : ))
UsuńSorry ze tyle nie dodawałam ale szlabanik się miało : ))
Bosko kochana : ))
OdpowiedzUsuńJestem dumna gdy widzę że moja przyjaciółka ma taki talent : 3
Ale wiesz ostatnio mnie zaniedbujesz... kiedy do mnie przyjdziesz albo kiedy się spotkamy?
Co do rozdziału to jak zwykle fajny. Żałuje że komentuje dopiero teraz ale przedtem nie było jakoś czasu. I ten szablon ahh...
Wiesz jakie jest moje zdanie na temat tego bloga. Rozdział jak zwykle boski, lecę czytać dalej : )
OdpowiedzUsuń