Na miejscu byliśmy tak około 13:00. Wysiadłam z auta i zaczęłam się rozglądać dookoła siebie. Byliśmy na dzikiej plaży. Dookoła rosły zielone drzewa a woda była idealnie lazurowa. Żółty piasek na ziemi parzył moje bose stopy przy każdym kroku.
- Tu jest obłędnie - Powiedziałam z rozdziawioną buzią
- No - Przytaknął Harry
- Chodź - Pociągnął mnie za rękę
Dwa metry od wody rozłożyliśmy koce i wszystkie przyniesione przez nas rzeczy.
- Kto pierwszy na tamtym klifie - Zawołałam i zaczęłam biec
Zanim Styles zorientował się co się dzieje ja już byłam na miejscu.
Zatrzymałam się na brzegu skarpy. Pode mną fale rozbijały się o skały. Zaczęłam przyglądać się lazurowej wodzie która wyglądała tak kusząco, nawet nie poczułam jak czyjeś silne ręce popychają mnie do przodu.
Poczułam tylko uderzenie w wodę i zatopiłam się pod jej powierzchnię.
- Debilu! - Krzyknęłam kiedy udało mi się wypłynąć na powierzchnię
Wyszłam na brzeg i usiadłam na jednym z kamieni.Do ręki zabrałam mniejszą skałkę i zaczęłam nią rysować po moim siedzeniu.
- Charlie - Podbiegł do mnie roześmiany Harry. Był cały mokry po czym wywnioskowałam że też skoczył
- Spadaj - Warknęłam
- Coś ci zrobiłem? - Przejął się
- Mogło mi się coś stać - Krzyknęłam - Pomyślałeś o tym
- Przepraszam, to było głupie. Ale nie musisz się zaraz drzeć - podniósł lekko ton głosu - Myślałem że jesteśmy przyjaciółmi
- Ja też, tylko że to nie ja cię zepchnęłam ze skarpy
-I tak byś skoczyła. Chcesz się tylko na kimś wyżyć bo jesteś zła na Biebera - Chyba się zdenerwował
- Jak możesz tak mówić - Tak na prawdę miał rację. Emocje tłoczyły się we mnie od dłuższego czasu a teraz miałam pretekst by się ich pozbyć. Nie mniej jednak że przesadziłam
Chłopak nie odpowiedział tylko odszedł gdzieś przed siebie po drodze zdejmując przemoczony T-shirt.
~.~
Nerwy mi puściły. Nie powinienem tego mówić, ale przecież ja nie chciałem źle. Zawsze śmiała się z takich rzeczy a teraz?
- Cholera - Kopnąłem z całej siły w drzewo - Styles czy ty zawsze musisz być takim idiotą!
Obwiniałem się za wszystko. Nie zauważyłem nawet jak odszedłem w głąb lasu. Nie chciałem teraz wracać. Charlie była zła, na mnie. I miała racje. Co jak by jej się coś stało? Co ja bym zrobił? Ona przecież nie wie o wszystkim. Jak mam jej powiedzieć?
Zrezygnowany usiadłem na zwalonym, pniu drzewa, który jeszcze przed chwilą skopałem. Schowałam twarz w dłoniach i kontynuowałem obwinianie się
~.~
Po co ja to zrobiłam. Po co się wściekałam. Wiedziałam że to tylko zabawa. Wiem to było nie odpowiedzialne, ale ja zawsze tak robię Harremu i on jeszcze nigdy mnie tak nie potraktował. Zawsze śmiał się razem ze mną.
- Jestem głupia - Krzyknęłam rzucając do wody kamień który trzymałam przed chwilą w ręce
Muszę go przeprosić - Pomyślałam
Wstałam z kamienia i zaczęłam się rozglądać po plaży. Nigdzie go nie było. Pomyślałam że może poszedł do samochodu, ale tam też go nie znalazłam. W końcu postanowiłam poszukać w lesie. Zapuszczałam się w coraz głębsze obszary puszczy. Nie ukrywam bałam się. Drzewa rosły blisko siebie nie przepuszczając słońca między liśćmi przez co w lesie było bardzo ciemno. Zatrzymałam się na chwilę by się rozejrzeć. Wydawało mi się że coś usłyszałam, ktoś szedł w moją stronę. Byłam przerażona.
Zaraz za plecami usłyszałam trzask łamanej gałązki. Tak się przestraszyłam że aż pisnęłam.
- ZOSTAW MNIE! - Krzyknęłam kiedy poczułam duże ręce na moich ramionach - PUŚĆ
Od autorki:
Wiem jestem okropna.
Taki krótki rozdział : ((
Ale chodziło mi o to żeby
skończyć właśnie w tym momencie.
Postanowiłam że dodam dzisiaj
jeszcze jeden rozdział.
Enjoy
Cudowny rozdział. Cieszę się że wreszcie udało mi się do cb przemówić - Dobra wiem że to nie moja zasługa - I że wreszcie wróciłaś : ))
OdpowiedzUsuńNie będę się rozpisywać, lecę czytać następny : ))
Ahh... no ty to masz talent :)
OdpowiedzUsuńKocham twój styl pisania. Cieszę się że dodasz jeszcze jeden. Muszę go przeczytać!
Dzisiaj znalazłam tego bloga i muszę przyznać jest genialny. Dawno takiego nie czytałam. Jutro zaobserwuje bo dzisiaj mi się coś zjebało i się nie da : (
OdpowiedzUsuńMrr.. Świetnie : )
OdpowiedzUsuńNie jestem dobrą komentatorką, Nigdy nie wiem co napisać. Przepraszam że tak krótko ale aż mi słów zabrakło